piątek, 2 stycznia 2015

Podsumowanie 2014 i cele na 2015

19 maja 2014 r. wyszłam na swój pierwszy trening biegowy. W ciągu tych kilku miesięcy wybiegałam 532 km . Gdyby mi ktoś rok temu powiedział, że będę biegać, w dodatku także zimą, to pewnie bym mu nie uwierzyła... ;)

Na 2014 rok miałam tak naprawdę jedno postanowienie - schudnąć i popracować nad swoją kondycją, która była krótko mówiąc słaba, czy też jak ja ją nazywam - ujemna.
04.01.2014 r. ważyłam 74,2 kg. To nic, że 5 dni wcześniej urodziłam dziecko, bo przed ciążą było podobnie - 02.01.2013 r. moja waga wskazywała 73,3 kg. Plan minimalny to było zejście z wagą poniżej 70 km. Takie postanowienie robiłam sobie wcześniej już kilka razy, ale tym razem się zawzięłam. Wiedziałam, że coś się musi wreszcie zmienić. Dlatego okres, w którym życie zawodowe zeszło na drugi plan i w którym, przynajmniej teoretycznie, powinnam mieć więcej czasu dla siebie, postanowiłam wykorzystać na to, żeby dojść ze sobą do ładu. Chciałam w końcu poczuć się sobą ze sobą, bo rozmiar 42 mi nie leżał... Dlaczego zaczęłam biegać napisałam tutaj, nie będę się więc powtarzać. Faktem jest, że wkręciłam się w bieganie i zrzucanie kilogramów przestało być jedynym powodem dla którego biegam. Chcę jeszcze zrzucić 7 kg. I to jest cel na ten rok. Będę jednak biegać dalej, nawet kiedy waga będzie wreszcie pokazywać moje wymarzone 58 kg :)

Tak wyglądał mój pierwszy biegowy rok (wiem, że nie cały;)) w liczbach:
- ilość kilometrów: 532
- liczba treningów: 95
- start w zawodach: 14 (pierwszy start: Samsung Irena Women's Run, 5 km)
- najdłuższy przebyty dystans: 13,75 km
- najlepszy czas na 5 km: 00:29:02
- najlepszy czas na 10 km: 01:01:17
- najbardziej biegowy miesiąc: październik (106 km)
- ilość zgubionych kilogramów: 9,1 (aktualnie moja waga pokazuje 65,1 kg)




Jaki jest plan na 2015?
- zrzucić wspomniane wyżej 7 kg,
- przebiec półmaraton (planuję start 29.03.2015 r. w 10. Półmaratonie Warszawskim), a może dwa,
- poprawić życiówki na 5 km i na 10 km; nie mam ambicji biegać 5 km w 15 min, a 10 km w pół godziny, ale wiem, że stać mnie na więcej; chciałabym 5 km biegać w 25 min, a 10 km w 50-55 min, będę się więc starać zbliżyć do tych założeń
- dalej pracować nad formą, bo choć jest już lepiej, to wiele jeszcze jest do zrobienia
- pisać relacje z zawodów na bieżąco ;)

PS. Na Endomondo założyłam rywalizację ZabiegAnna Drużyna. Zapraszam Was, żebyście do niej dołączyli i biegali razem ze mną, jeśli tylko macie taką ochotę :) Choć tak naprawdę nie o rywalizację, a o wzajemną motywację chodzi. Razem będzie łatwiej. Myślę, że jestem dobrym przykładem na to, że warto biegać i że można coś w swoim życiu zmienić na lepsze. Tylko uwaga (!) - bieganie wciąga ;)

2 komentarze:

  1. Zapisałam się;) Faktycznie wciąga i rozprzestrzenia się jak wirus:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, dziękuję :) Na szczęście ten wirus jest dobry dla zdrowia ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! :)
Pozdrawiam i zapraszam także na:
www.facebook.com/zabieganna