W niedzielę 15.03 wzięłam udział w ostatnich zawodach z cyklu Grand Prix City Trail Warszawa rozgrywanych w sezonie 2014/2015.
City Trail to cykl przełajowych zawodów biegowych na dystansie 5 km rozgrywany od 5 lat. Jak podają Organizatorzy, są to: "zawody dla każdego – ścigaczy, amatorów aktywnego spędzania czasu, początkujących biegaczy, a także dzieci, bowiem w ramach zawodów organizowane są także krótsze biegi dla najmłodszych – City Trail Junior na dystansach od 300 m do 3 km".
fot. www.citytrail.pl
W sezonie 2014/2015 zawody odbywały się w 11 miastach: Bydgoszczy, Gdańsku, Gdyni, Katowicach, Lublinie, Łodzi, Olsztynie, Poznaniu, Szczecinie, Warszawie oraz we Wrocławiu. Cały cykl rozpoczął się 11 października 2014 w Lublinie, a zakończy się 29 marca 2015 w Katowicach.
Żeby zostać sklasyfikowanym i otrzymać pamiątkowy medal należało wziąć udział w 4 z 6 biegów, przy czym można było startować w różnych miastach. Rejestracji można było dokonać elektronicznie (nie później niż na 3 dni przed zawodami) lub na miejscu w dniu imprezy w biurze zawodów. Opłaty startowe były zróżnicowane i zależały od terminu wniesienia wpisowego. Do drugiej edycji włącznie można było wnieść opłatę za pakiet wszystkich biegów, co pozwalało obniżyć koszt udziału w zawodach.
Każdy uczestnik biegu głównego otrzymywał numer startowy (stały na cały cykl, który po każdym biegu trzeba było zwrócić i odebrać przed kolejnym w biurze zawodów) oraz chip do pomiaru czasu (zwracany po każdym biegu). Po ostatnim biegu można było zatrzymać swój numer startowy na pamiątkę. Nie wiem jak Wy, ale ja kolekcjonuję swoje numery startowe.
Mój numer startowy w cyklu City Trail
fot. A. Jarosz
Grand Prix City Trail Warszawa
Edycja warszawska, w której brałam udział, odbywała się w Parku Leśnym "Młociny". Zakończyła się w ostatnią niedzielę, czyli 15.03. Udało mi się zakończyć ją z przytupem, ponieważ wybiegałam swój najlepszy czas na dystansie 5 km - 00:27:24. To jest zresztą moja trzecia "życiówka" uzyskana w tym cyklu :)
Spośród sześciu zawodów rozegranych w ramach Grand Prix City Trail Warszawa wzięłam udział w 4 z nich (I, III w 2014 i IV, VI w 2015). Z jednego wykluczyło mnie przeziębienie, z drugiego przymusowy odpoczynek po zabiegu usunięcia pęcherzyka żółciowego.
Trasa Grand Prix City Trail Warszawa
fot. www.citytrail.pl
Trasa warszawskiej edycji składała się z dwóch, ale nie identycznych, pętli - pierwsze okrążenie było nieco krótsze, niż drugie. Biegło się po głównej alejce Parku Leśnego Młociny, ale nie odnotowałam kolizji z niedzielnymi spacerowiczami ;)
Leśne alejki były dość ubite, ale jak to w lesie, zdarzały się na nich korzenie i kamienie. Pewien fragment trasy, po którym biegło mi się najgorzej, przebiegał po ścieżce utwardzonej potłuczonymi cegłami. Ze względu na to, że zawody odbywały się w okresie jesienno-zimowym, na trasie bywało też błoto i kałuże, ale nie na tyle duże, żeby nie można ich było ominąć.
W pierwszych zawodach z cyklu biegłam w butach do fitnessu (moich pierwszych butach do biegania) z dość delikatną podeszwą i biegnąc w nich musiałam uważać na korzenie, czy kamienie. Tamtego dnia brałam wcześniej jeszcze udział w biegu na 10 km (odbywającym się po asfaltowych alejkach w parku), miałam niewiele czasu na ogarnięcie się w domu i jakoś tak z rozpędu ubrałam te same buty. "Oświeciło" mnie dopiero na miejscu... Zdecydowanie lepiej biegało mi się w butach z twardszą podeszwą i większym bieżnikiem, czyli przeznaczonych do biegania w terenie. Oczywiście, wtedy też trzeba patrzeć pod nogi i uważać na kamienie, ale zetknięcie z korzeniem, czy kamieniem nie jest tak dotkliwe;) Na
ostatnich zawodach pobiegłam jednak w butach Crivit z najnowszej kolekcji biegowej
Lidla i choć nie są one raczej z założenia przeznaczone do biegania w terenie, to dobrze
się sprawdziły. W każdym bądź razie nie bałam się o swoje stopy w momencie spotkania z korzeniem czy kamieniem. Zdecydowanie bardziej martwiło mnie błoto, bo trochę się wybrudziły, ale przynajmniej przeszły chrzest bojowy ;)
"City Trail - krok do natury"
fot. A. Jarosz
Trasa była zawsze bardzo dobrze oznakowana - nigdy nie miałam problemu z wypatrzeniem znaku informującego o kolejnym wybieganym kilometrze. Trzeba oddać organizatorom, że wiedzą co robią i znają się na rzeczy. Bardzo szybko przepinane były taśmy, którymi znakowano trasę, tak żeby nikt się nie pomylił i drugą pętlę pobiegł właściwą ścieżką.
Sprawnie odbywało się także odbieranie numerów startowych oraz oddawanie rzeczy do depozytu, a potem ich odbieranie. Wolontariusze byli zawsze uśmiechnięci i pomocni.
Na mecie po każdym biegu czekała na biegaczy ciepła herbata i pyszne rogaliki z marmoladą :)
Zawody na terenie parku leśnego stanowiły miłą odmianę od biegów ulicznych. Nie ma to jak kontakt z naturą :)
Jedyną niedogodność stanowiło oddalenie biura zawodów od linii startu, ale z drugiej strony zapewniało to rozgrzewkę przed startem ;)
Linia startu w City Trail
fot. A. Jarosz
12.10.2014 Grand Prix City Trail Warszawa I - 00:30:31 - relację z pierwszej edycji zamieściłam wcześniej na blogu: tutaj.
14.12.2014 Grand Prix City Trail Warszawa III - najlepszy życiowy czas po raz pierwszy: 00:29:02
Pamiętam, że bieganiu towarzyszyła mżawka, mimo wszystko udało mi się pobić swój dotychczasowy rekord na dystansie 5 km :)
11.01.2015 Grand Prix City Trail Warszawa IV - najlepszy życiowy czas po raz drugi: 00:28:05.
To był początek mojej współpracy z trenerem, bieg ten potraktowaliśmy więc jako sprawdzian mojej formy. Motywacja była więc duża i mimo sporego wiatru udało się wybiegać "życiówkę":)
Tego dnia uczestniczyłam jeszcze w 9. Biegu "Policz się z cukrzycą" odbywającym się w ramach 23. Finału WOŚP.
15.03.2015 Grand Prix City Trail Warszawa VI - najlepszy życiowy czas po raz trzeci: 00:27:24.
Moja aktualna życiówka. Coś czuję, że prędko jej nie pobiję ;), ale będę się starać zbliżyć do moich wymarzonych 25 minut. Start w tych zawodach podbudował mnie przed półmaratonem - w końcu udało mi się wybiegać PB po 6 tygodniowej przerwie w treningach. Oczywiście, takie tempo na całym dystansie półmaratonu nie jest dla mnie osiągalne, ale zaczynam wierzyć, że dobiegnę do mety;)
Klasyfikacja generalna całego cyklu:
K 64/129, K30 32/59
Podsumowanie warszawskiej edycji będzie miało uroczysty charakter i odbędzie się 30.03 o godz. 18:30 w Hotelu Radisson Blu Sobieski (Plac Zawiszy 1). Tego dnia nagrodzeni zostaną zwycięzcy klasyfikacji generalnej – pięć kobiet i pięciu mężczyzn (m.in. mój Trener - Jakub Karasek W nogi - czyli rzecz o bieganiu, który zajął 4 miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu), a także kategorii wiekowych – trzy kobiety i trzech mężczyzn w każdej (Kuba zajął 2. miejsce w kategorii M20). Nagrody dostaną również uczestnicy cyklu dla dzieci i młodzieży – City Trail Junior. Każdy, kto ukończył co najmniej 4 biegi otrzyma pamiątkowy medal, czyli m.in ja ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz! :)
Pozdrawiam i zapraszam także na:
www.facebook.com/zabieganna